YayBlogger.com
BLOGGER TEMPLATES

6/21/2014

9

Bilans:

śniadanie: 2 wafle ryżowe (70)
obiad: gotowana marchewka (40)

razem: 110

Na kolację właśnie zjadłam garść tabletek; nasennych, na uspokojenie. Nie chce mi się dalej funkcjonować, ale myślę, że wzięłam ich na tyle mało, że jutro powinnam do Was wrócić (nie chcę umierac jako tłusta świnia).

Pokłóciłam się z Nim. Nie dość, że na długi weekend wolał zaprosić rodziców, to jeszcze totalnie mnie olewa, a tak się nieszczęśliwie złożyło, że wszyscy znajomi się porozjeżdżali i siedzę sama w domu, jak ostatni leszcz. A samotność w moim stanie nie jest najlepszym lekarstwem. Zatracam się w sobie i w swoim nieszczęściu, w myślach o tym, jak jest strasznie i o tym, co jeszcze złego mnie czeka. Czuję się tak strasznie opuszczona, że włączyła mi się furia, potłukłam dziś kilka rzeczy. Trudno, będzie trzeba je odkupić.

Ostatnio mam wrażenie, że jest wobec mnie bardziej oziębły, mniej się angażuje. On tłumaczył to zmianą pracy, miasta i związanym z tym stresem. Dziś mi powiedział, że to ja jestem wobec Niego okrutna i cały czas Go krytykuję. Może jest w tym trochę racji, ale ja przynajmniej umiem powiedzieć Mu, że Go kocham, że tęsknie. Jest pierwsza osobą, przed którą tak się otworzyłam i której w ogóle próbuję zaufać. Nikt wcześniej nie wydawał się na to zasługiwać.

Teraz nie wiem co robić, nie mogę przeboleć tego, że każe mi pewne rzeczy zrozumieć i już, a sam nie próbuje zrozumieć mnie. Nienawidzę jak mówi, że trzeba zacisnąć zęby i działać dalej. Nie, ja czasami chcę histeryzować i chcę żeby wtedy mnie przytulił i powiedział, że to ja mam rację, a świat jest głupi i że wszystko będzie dobrze.

Pogubiłam się już bo nie wiem czy to przejściowe, czy po prostu się zjebało, czy może ja sobie to wszystko imaginuję, bo mój umysł potrafi wyolbrzymić niemal wszystko. Wiem tylko, że jestem beznadziejna i nie zasługuję na miłość i pewnie dlatego On nie chce mi tego powiedzieć.

Kończę na dziś, jeśli jutro wstanę to na pewno dam Wam znać, a tym czasem trzymajcie się Motylki.

3 komentarze:

  1. Persephone, co z Tobą? Jedziemy nad morze! Nie możesz mi się teraz użalać nad sobą, bo wykończysz się psychicznie.
    Chyba, że masz taki plan, bo nie chcesz nad morzem spotkać takiej małolaty jak ja :P A ja i tak Cię znajdę ^^
    Zasługujesz na miłość.
    Może ten (yy chłopak czy mężczyzna) Może on na prawdę musi się odstresować? Na pewno Cię kocha. Jestem pewna.
    Trzymaj się =]

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj skarbku :* Słuchaj każda kobieta musi czasem się wypłakać czy wykrzyczeć jak bardzo wku*wia ją świat. Każda! NIe tylko Ty. To już chyba leży w naszej naturze. To jest facet, wszystkiego nie zrozumie jednak myślę że powinien się postarać.. Może porozmawiaj z nim otwarcie i powiedz, że boli Cie jego zachowanie? I nie pierdziel mi tu,że nie zasługujesz na coś lepszego bo jesteś cudowną osobą, która NA PEWNO zasługuję od życia więcej niż ma. Ale tak już jest, pozwól że zacytuję "złe rzeczy przytrafiają się dobrym ludziom". Po prostu z pewnymi sprawami trzeba sie pogodzić i przyjąć je do wiadomości. Ściskam mocno kochana! Twoja *Black Melody* ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Bilans mały, wręcz bardzo mały.
    Faceci są facetami, czasami nas nie rozumieją. Może faktycznie masz gorszy dzień, oby to nic poważniejszego, oby waszemu związkowi nic nie zagrażało. :)
    Powodzenia :*

    OdpowiedzUsuń